wtorek, 18 czerwca 2013

Serdecznie dziękuję za przysłane maile, w których wyraża się ogromna troska o nasze lokalne sprawy. Dziękuję również za głosy sympatii w stosunku do mojej osoby. Bezpośredni kontakt z Państwem jest dla mnie budującym doświadczeniem i źródłem inspiracji.

niedziela, 16 czerwca 2013

Kampania wyborcza rozpoczęta, moi przeciwnicy walczą ze mną nie w merytorycznej dyskusji na argumenty, ale w rozpowszechnianiu fałszywych informacji, wymyślaniu kłamstw i wkładaniu ich w moje usta. Dziś słyszę, że mam likwidować szkołę w Łękińsku, zwalniać pracowników urzędu. Ciekawe, co okaże się jutro, może dowiem się, że ściągnęłam tornado, które pojawiło się nad gminą Kleszczów. Te kłamstwa to przecież Wasze stare pomysły. Wykażcie się lepszą inwencją, myślę, że stać Was na więcej.
Dziękuję za wszystkie głosy, które dotarły do mnie po bezpośrednich kontaktach z Państwem - moimi wyborcami. Jeśli macie Państwo pytania, wątpliwości, uwagi  piszcie na mój adres mailowy - skalska.r@wp.pl . Pozdrawiam.

czwartek, 13 czerwca 2013

Wiem, czego chcę

Rozmowa z Renatą Skalską, kandydatką na wójta gminy Kleszczów w przedterminowych wyborach

  • Co Pani pomyślała, gdy usłyszała o wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, który wygasił mandat dotychczasowej wójt w związku z utratą przez nią prawa wybieralności? Na tę informację czekał wtedy cały Kleszczów.
Renata Skalska
Nie traktuję wygaszenia mandatu poprzedniej wójt jako szansy dla siebie. Nigdy w ten sposób do tego nie podchodziłam. Uważam, że gmina Kleszczów jest gminą wzorcową. Może się nią szczycić nie tylko powiat, województwo ale cała Polska. Dlatego włodarzem tej gminy powinna być osoba rzeczywiście czująca odpowiedzialność, która na niej spoczywa. Powiem szczerze, że zadanie, które przede mną postawił Rozwój – Stowarzyszenie na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Gminy Kleszczów, rekomendując mnie jako kandydata w wyborach wójta gminy przyjęłam z mieszanymi uczuciami.
Moje nazwisko ,,chodziło'' na giełdzie wśród innych, którzy mogli tę funkcję sprawować. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to dla mnie ogromne wyzwanie. Ale jeśli brać pod uwagę predyspozycje do tej funkcji – to ja te predyspozycje posiadam. Sprawdziłam się jako dyrektor szkoły. W 1999 r. powierzono mi trudne zadanie zorganizowania gimnazjum. Uważam, że wywiązałam się z tego zadania bardzo dobrze. Jestem od trzech kadencji radną powiatu, mam więc również doświadczenie samorządowe. Jest ono z nieco innego pułapu, ponieważ samorząd powiatowy nie jest tak bliski mieszkańcowi jak samorząd gminny; sprawy gminne dotykają każdego bezpośrednio, samorząd powiatowy załatwia inne zadania. Uważam też, że osoba, która pełni funkcję publiczną powinna być osobą przejrzystą, a w życiu zawodowym i prywatnym kierować się uczciwością. Ja tę cechę posiadam. Jestem również pracowita, udowodniłam to wielokrotnie. Te cechy predestynują mnie do tego, żeby podjąć się tego wyzwania. Poza tym lubię wyzwania i mogłabym się sprawdzić.
  • Z powodu problemów z prawem swojej wójt gmina znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. Jeśli Pani wygra, co planuje Pani zrobić w tym krótkim czasie? Zostanie Pani wybrana tylko na półtora roku, jaki został do końca kadencji.
Jeżeli wygram wybory, to zadbam o odbudowę pozytywnego wizerunku gminy. Gmina Kleszczów zawsze była motorem rozwoju regionu. Moja sztandarowa inwestycja to budowa żłobka i przedszkola na osiedlu w Kleszczowie. Wszystkie rozpoczęte i zaplanowane inwestycje będą realizowane, a marka gminy Kleszczów będzie odbudowana. To co było dobre, będę kontynuować, to co złe – należy poprawić.
Ale podkreślam - wyjątkowo ważnymi dla mnie inwestycjami będą żłobek i przedszkole. Z moich informacji wynika, że jest coraz więcej młodych małżeństw, które znajdują pracę na terenie gminy Kleszczów i chciałyby z naszą gminą związać swoje losy. Tymczasem przedszkola w Kleszczowie, Łękińsku i Łuszczanowicach są przepełnione. To z rozmów z mieszkańcami wyłoniła się koncepcja budowy żłobka i przedszkola. Są pracujące matki i ojcowie, trzeba im zapewnić dobre warunki życia w Kleszczowie.
  • Gminy z reguły bronią się przed żłobkami i przedszkolami. Subwencja nie pokrywa kosztów utrzymania.
Gmina Kleszczów dokłada do edukacji bardzo duże pieniądze. W innych gminach subwencja oświatowa ma wystarczyć na prowadzenie placówki. Natomiast u nas dobrą tradycją było, że te środki były wielokrotnie zwiększane po to, by dzieci miały dodatkowe nauczanie języków obcych, koła zainteresowań, najnowsze pomoce dydaktyczne, by można było pracować w lepszych warunkach.
  • Uczniowie z innych gmin patrzą na Kleszczów z zazdrością.
Mamy tu szkołę ponadgimnazjalną. Wyposażenie jej pracowni jest najlepsze w regionie, bo są na to pieniądze – z samorządu. My nie bazujemy na subwencji.
  • Są też zaplanowane inwestycje, które dają miejsca pracy. Myślę o rozwoju stref przemysłowych…
Chcę rozwijać strefy przemysłowe. Jest w tej chwili w strefach ponad dwadzieścia firm, które zatrudniają ponad dwa i pół tysiąca osób. I są warunki preferencyjne do tego, żeby ściągać kolejnych inwestorów do stref i przygotowywać kolejne miejsca pracy dla mieszkańców gminy i nawet ościennych powiatów.
  • Czym się jeszcze Pani zajmie w pierwszej kolejności?
Jeśli wygram przedterminowe wybory, będę miała trochę ponad rok. A przecież dużo cennego czasu zajmuje choćby przygotowanie projektów, dokumentacji. Skupię się więc na tym, o czym mówiłam wcześniej. Zrealizuję to i liczę, że będę sprawiedliwie rozliczona.
  • Od jak dawna jest Pani mieszkanką gminy Kleszczów?
Jestem mieszkanką gminy i to nie w pierwszym pokoleniu. Moje korzenie są stąd. Tu żyli moi dziadkowie, rodzice (najpierw w Łuszczanowicach, potem przeprowadziliśmy się do Kleszczowa, mój tata pochodzi z Łękińska). Sprawy gminy są mi tym bardziej bliskie, że ja je czuję i znam bardzo dobrze. Stąd sentyment do Małej Ojczyzny. Z podziwem patrzę na to, jak gmina się rozwija. Pamiętam Kleszczów z lat 70., 80. i 90. – kiedy nastąpił wielki skok związany z reformą samorządową. Chciałabym zrobić wiele dla małej ojczyzny. Mam do tego predyspozycje i będę się starała je wykorzystać. Mam również dobre relacje z mieszkańcami. Tutaj się urodziłam, tutaj mieszkam i jestem pedagogiem. Wychowałam rzesze młodych ludzi. Pracowałam na początku w szkole w Łękińsku, potem w szkole w Kleszczowie. W 1999 r. zostałam dyrektorem gimnazjum. Przez uczniów znam rodziców. Znam prawie każdego mieszkańca gminy z kontaktów osobistych. Znam więc specyfikę gminy i ją czuję. Staram się w relacjach z mieszkańcami wykazać serdecznością, otwartością - bo taką jestem osobą. Lubię ludzi optymistycznych, uśmiechniętych i staram się zarażać tym optymizmem. Myślę, że jeżeli się uda wygrać przedterminowe wybory 7 lipca, na pewno to wykorzystam.
  • Cieszy się Pani ogromnym poparciem, jest przecież Pani radną powiatową już trzecią kadencję. Zawsze Pani zdobywała bardzo dużo głosów. Wynik w ostatnich wyborach – 1080 głosów, był ogromnym sukcesem. To trzeci wynik w radzie powiatu…
Okręg wyborczy, z którego zostałam wybrana obejmuje cztery gminy: Kleszczów, Kluki Szczerców i Rusiec. W radzie powiatu reprezentuję wyborców z czterech gmin i czuję się z nimi związana. Ostatnio spotkałam się z osobą spoza terenu gminy Kleszczów. Namawiała mnie do kandydowania na wójta. Usłyszałam, że nadaję się do tego i jeśli nie wystartuję, to będzie miała do mnie żal. Głosy poparcia słyszę także spoza terenu gminy Kleszczów i bardzo jest to dla mnie ważne bo oznacza, że wiele osób we mnie wierzy. To bardzo dla mnie mobilizujące.
  • Czy ma Pani poczucie, że jest za Panią duża siła? Na spotkaniu Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Gminy Kleszczów było ponad dwieście osób. Wybór pani jako kandydatki na wójta był jednomyślny. Rozwój jest znany w gminie.
Zgadza się. Mnie to schlebiało. Każdy, kto działa na rzecz dobra wspólnego chciałby czuć takie poparcie. To ono spowodowało, że uwierzyłam w siebie.
  • Znów kobieta będzie wójtem Kleszczowa? Kobieta to dobry wybór?
Uważam, że kobiety w porównaniu z mężczyznami są lepsze. Są bardziej konsekwentne i zorganizowane. Życie je zmusza do tego, by łączyły pracę zawodową z życiem rodzinnym. Moja córka ma 23 lata, syn 16. Po urodzeniu dzieci cały czas pracowałam – nawet na półtora etatu, w dwóch szkołach. Gdy zostałam radną powiatu łączyłam dodatkowo obowiązki zawodowe z tymi w samorządzie. Zawsze starałam się robić wszystko w sposób właściwy, bo jestem osobą poukładaną. Nie lubię bałaganiarstwa i tymczasowości. Lubię klarowne sytuacje. Wiem czego chcę i potrafię wyartykułować swoje oczekiwania. Czysto, jasno i prosto. Kawa na ławę. Nie lubię oszustwa. I chyba za to ludzie mnie cenią.
  • Z tego wyłania się obraz mamy, która jest gościem w domu. Czy Pani konsultowała kandydowanie z rodziną, z dziećmi?
Z dziećmi – nie. Córka Ola studiuje w Lublinie, powiedziałam jej tylko o tym. Z mężem konsultowałam, bo przecież on najbardziej to odczuje. Ale nie jestem gościem w domu. Do wszystkich swoich obowiązków podchodzę bardzo rzetelnie. I przepraszam, że w tym miejscu się pochwalę. Mój syn Wojtek - gimnazjalista w tym roku został finalistą dwóch konkursów : Wojewódzkiego Konkursu Przedmiotowego z Historii i Ogólnopolskiego Konkursu Historycznego: ,,Losy żołnierza i dzieje oręża polskiego''. Ja go do tego przygotowywałam, mobilizowałam. Z wykształcenia jestem historykiem. Dzieci były dopilnowane, uczą się dobrze. Syn dostaje nagrody, jest fajnym chłopakiem. Córka również dobrze się uczy. Jestem dumna ze swych dzieci.
  • Rozpoczął się najważniejszy miesiąc w Pani życiu. W ciągu miesiąca się zdecyduje, czy zostanie Pani wójtem najbogatszej gminy w Polsce. Gdy zostanie Pani wybrana, będzie Pani na świeczniku! Będzie Pani gościła w ogólnopolskich mediach, bo to się wiąże z tym stanowiskiem…
Nie mogę zawieść osób, które na mnie postawiły. Ze swej strony zrobię wszystko, by osiągnąć sukces wyborczy. Żeby późnym wieczorem 7 lipca okazało się, że to ja wygrałam. I ci, co na mnie postawili nie zawiedli się. Dlatego do kampanii wyborczej podejdę z ogromną starannością. Postaram się wysłuchać wszystkich sygnałów, które do mnie dotrą, postaram się na nie odpowiedzieć. Jestem otwarta nawet na słowa krytyki. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie o wszystkim wiem, nie wszystkie informacje do mnie dotarły. I zrobię wszystko, żeby ten miesiąc przyniósł sukces wyborczy. Dotrę więc do każdego, przekonam do swojego programu, będę aktywna.
Dziękujemy za rozmowę.

Z Renatą Skalską rozmawiali: Anna Staniaszek i Robert Kornacki, wywiad opublikowany 12.06.2013r. w Tygodniku "Fakty".

czwartek, 6 czerwca 2013

Witam wszystkich bloggerów, szczególnie tych z gminy Kleszczów, zapraszam do dzielenia się uwagami, zgłaszania pomysłów. Piszcie, co chcielibyście zmienić, a także o tym co jest godne uwagi.

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Renata Skalska kandydatką Rozwoju na wójta w gminie Kleszczów


Szanowni Państwo!

Stowarzyszenie na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Gminy Kleszczów „Rozwój” rekomendowało moją kandydaturę do startu w przedterminowych wyborach na Wójta gminy Kleszczów, które odbędą się 7 lipca br. Jest to dla mnie ogromne wyróżnienie, ale i zobowiązanie. Rozumiem ciężar odpowiedzialności, dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o wszelkie sugestie, uwagi i oczekiwania. Do każdego głosu Państwa podejdę indywidualnie.

Na mojej stronie znajdziecie Państwo informacje o mnie, program wyborczy oraz galerię zdjęć.
Zachęcam do kontaktu bezpośredniego i wirtualnego.

 Z wyrazami szacunku